CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

sobota, 14 marca 2015

22. Prom and.. KISS!!

Hejo.. :*
Musze wam powiedzieć, że chyba zwiększę warunek, bo chciałabym, żebyście też sie trochę postarali.. :*

Objaśnienie:
J: - ja (Nath),
V: - Viktor,
N: - Niall,
S: - Sam, 
H: - Harry,
P: - Perrie,
E: - Eleonor,
Z: - Zayn,
_______________________

J: Vik! - zawołałam bruneta i przyszedł do mnie podziwiając mój strój.
V: Wyglądasz bosko... - widziałam w jego oczach iskierki, a to znaczyło że mówi z serca.
J: Zamknij buzie bo coś połkniesz.. - zaśmiałam sie - W porządku jest?
V: No mówię, że wyglądasz cudownie. - uśmiechnął sie.
J: Nie mówię o mnie, czy w restauracji jest w porządku? - Viktor czasami potrafi być bardzo błyskotliwy a czasami mam wrażenie że mózg zostawił na nocnej szafce koło łóżka.
S: Panno Horan, ktoś na panią czeka.
- usłyszałam jednego z kelnerów.
J: Dobrze Sam, powiedz że zaraz przyjdę. - powiedziałam nawet na niego nie patrząc. - Dobra, trzymaj kciuki za Horana, żebym go nie zabiła. - uśmiechnęłam sie słabo i wyszłam. Na sali restauracyjnej stał elegancko ubrany mój blondyn, Był ubrany w zielonkawy garnitur. Kolorystycznie nawet się dopasowaliśmy... Gdy mnie zobaczył zaczął iść w moją stronę lustrując mnie swoim spojrzeniem.
Widziałam, że podobam mu sie! 
N: Witam, panno Horan.. - złapał moją dłoń, ukłonił sie lekko całując jej wierzchnią stronę. Poczułam sie jak prawdziwa księżniczka. Mówiłam, że on mnie zmienia!!
J: Nie świruj już, tylko chodźmy. - zaśmiałam sie i złapałam go pod ramie. Wyszliśmy na zewnątrz i zatrzymaliśmy sie przed naszymi samochodami, blondyn zaparkował swojego Range Rovera obok mojego białego Mustanga. - To, którym jedziemy? - spojrzałam na niego.
N: To Twój? - zapytał zaskoczony.
J: Tak. - uśmiechnęłam sie cwaniacko
N: Kiedyś go już widziałem.. - zamyślił sie. 
J: Niemożliwe... - zaśmiałam się. Pamiętam te sytuacje. Jechałam za jednym z Sokołów, gry zorientowałam się, że oni go śledzą... N: Chciałbym nim sie przejechać.. - teraz to sie rozmarzył, wyjęłam kluczyki z torebki i podałam mu je.J: To na co czekasz.. - podeszłam do auta i czekałam aż je otworzy. Zachował sie bardzo kulturalnie i otworzył mi drzwi od pasażera i sam niespiesznie usiadł na miejscu kierowcy. Odpalił auto, szczerząc sie słysząc jego dźwięk. Chciało mi sie śmiać, ale w głowie miałam tylko myśl, żeby nie znalazł żadnej broni. Tez samochód naładowany jest pistoletami, kurcze! ...Niall jechał, hmm powoli, a przecież to auto stworzone jest do szybkiej jazdy.. - Niall? - spojrzałam na niego.N: Tak?
J: Jak daleko jedziemy? - zapytałam z ciekawości.
N: Ta sala jest jakieś 50 mil za miastem. - spojrzał na mnie, czyli można depnąć.
J: To możesz sobie pozwolić na szybszą jazdę.. Ranisz ten samochód tak sie wlekąc.. - śmiałam sie z niego. Horan od razu wcisnął gaz, może trochę aż za bardzo, ale to jego początkowa lekcja. Było świetnie, śmialiśmy sie podczas drogi. Niall szalał na jezdni, wyprzedzał każdy samochód jaki przed nami sie pojawił. Czułam sie tak jak jeszcze nigdy, jakby nic nam nie groziło. Zaparkowaliśmy na parkingu wystawnego dworku i czekałam aż blondyn pomoże mi wysiąść. Sala była piękna, stworzona na taki bal, każda kobieta miała piękną suknie, mężczyźni w eleganckich dopasowanym garniturach.
N: Tam są moi przyjaciele. - pokazał na stolik z chłopakami. Podeszliśmy tam i przywitaliśmy sie. Każdą ich towarzyszkę dokładnie lustrowałam spojrzeniem, myśląc czy nie są zagrożeniem, ale widząc że to ich dziewczyny wiedziałam, że nie mają nic wspólnego z takim życiem. Każdy był miły, tylko przez Louisa oczy przebiegała wściekłość na mnie. Jeszcze mu nie przeszło!?
N: Może pójdziemy zatańczyć? - zapytał gdy kończyliśmy kolacje. Wszystko było pyszne, prawie jak w mojej restauracji.
J: A może najpierw sie napijemy? - zaproponowałam.
H: To ja przyniosę drinki. - podniósł sie od stołu.
N: Pomogę Ci... - Niall zerwał sie na nogi i poszedł z Harrym, zostawiając mnie z resztą.
P: Długo znasz sie z Niallem? - usłyszałam obok siebie cienki głosik towarzyszki Zayna.
J: Kilka tygodni. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
E: On chyba nie widzi świata poza Tobą. - dołączyła sie śliczna brunetka, Eleonor.
J: Skąd ten pomysł? - zdziwiłam sie.
E: Nie widzisz jak nie Ciebie zerka, nie ma minuty by na Ciebie nie spojrzał...
P: Do tego ten uśmiech. - dopowiadała jedna po drugiej, słuchając ich patrzałam na blondyna. Rozmawiał z Harrym, w pewnym momencie jego wzrok wylądował na mnie, uśmiechnął sie tak że kolana mi zmiękły. Niech on przestanie! Horan rujnuje wszystkie moje stalowe zasady!!
E: A nie mówiłam. - zachichotały, uśmiechnęłam sie słabo i zaczęłam bawić sie widelczykiem w cieście. Czułam że sie zawstydzam, a na poliki wpełza rumieniec. Ja nigdy sie nie czerwienie, nie pesze!!
N: Proszę. - koło nas zjawili sie chłopcy, Niall podał mi czerwonego drinka i usiadł z powrotem na swoim miejscu. Podziękowałam mu tylko uśmiechem i upiłam większego łyka, chyba muszę dzisiaj trochę wypić, żeby sie rozluźnić. - Chodź... - złapał mnie, po kilku minutach, za rękę i pociągnął na parkiet. Stanęliśmy wśród pojedynczych par i zaczęliśmy kołysać sie w rytm muzyki. Jeszcze tak blisko Nialla nie byłam. On
przytulony do mnie, moja głowa na jego ramieniu, coś na co nie mogłabym sobie nigdy pozwolić w Londynie..
N: Czemu między nami zawsze nie może tak być? - usłyszałam jego szept.
J: To zbyt skomplikowane. - odpowiedziałam tak cicho jak on.
N: Pragnę mieć Cie tak blisko, przez cały czas.. - podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy, były dzisiaj nadzwyczaj niebieskie, hipnotyzujące...
J: Możemy się dziś o to nie kłócić...? - niekontrolowanie spojrzałam na jego usta, były tak blisko i do tego drink dawał o sobie znać. Przybliżyłam sie delikatnie do niego, co odebrał od razu i poczułam jego wargi na swoich. Było cudownie, jego usta współgrały z moimi, włożyłam dłonie w jego włosy chcąc oddać sie temu pocałunkowi całkowicie.
Z: No gołąbeczki.. Koniec tego, odbijany...

...
_________________

To może MINIMUM 7 komentarzy!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!



Naat

11 komentarzy:

  1. Haha! Udalo się skomentować! Jupii! A co do rozdzialu..... Jest booski, cudoowny, geenialny... Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahahaha nie no leję z Zayn'a :D Jak on mógł zepsuć taki idealny moment ?! No ja się pytam ?! Ale może tak musiało być ;) Myślę, że kolejny rozdział będzie tak samo ciekawy jak pozostała reszta :)
    Chyba się nie pogniewasz jak zaproszę Twoich czytelników na mój blog z Harr'ym ?
    http://no-control-harry-styles-ff.blogspot.com/‎

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... Zayn serio? Może by tak 5 minut później?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny jak zawsze ! ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprostu genialny rozdział !! ❤ *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaa...
    Nie mogę w to uwierzyć
    Nie nie wiem co napisać
    KOCHAM KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. ZAJEBISTY *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny!!! *,* ♡

    OdpowiedzUsuń