CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

wtorek, 26 maja 2015

64. Auć!!

Hej!! :* 
Jestem już na miejscu.. Pracowałam.. bardzo długo a to wiąże sie ze zmęczeniem i brakiem czasu..
Ale napisałam kilka zdań następnego rozdziału!!
Może krótki ale mam!! :*

Objaśnienie:
J: - ja (Nathalie) 
B: - Bruno,
V: - Vik,
R: - Rayn,
K1,2: - koleś1, koleś2.

______________________________

B: Dlaczego wybijasz ludzi Billa? - spojrzałam na niego.
J: Dobrze wiesz, że ci nie powiem. - zaśmiałam sie sztucznie - Naprawdę Bruno, nie widzę naszej współpracy...
B: Chciałbym żebyś pomogła mi w rozkręceniu mojego nowego zajęcia. - uśmiechnął sie, tego uśmiechu jeszcze nie znałam.
J: To znaczy? - zaciekawiłam się.
B: Ostatnio odkryłem w sobie talent i
 chciałbym śpiewać... - powiedział lekko zawstydzony - Chce zacząć u Ciebie, to świetna, prestiżowa restauracja i to byłby idealny start, nie mówiąc o doświadczeniu. - mówił poważnie, a ja nie wiedziałam czy mam sie zacząć śmiać.
J: Ty mówisz serio?! Zacząłeś śpiewać? - dopytywałam dla pewności.
B: Tak. - zaśmiał sie - Masz, to jest moje demo... Przesłuchaj i daj mi znać jeśli ci sie spodoba. Zadzwoń... - podał mi krążek. Byłam zaskoczona jego propozycją, na pewno takiej sie nie spodziewałam.
V: Pańskie danie. - przyszedł Vik i podał mu jedzenie, a potem z ogromną troską spojrzał na mnie. Wkurza mnie! Tyle razy mówiłam mu że ma tego nie robić!
J: Smacznego i pozwól że wrócę do pracy. - Bruno skinął z uśmiechem głową i mogłam odejść. Wpierdole Viktorowi kiedyś za to martwienie się. - Vik do mnie!! - powiedziałam groźnie przechodząc obok niego. Chłopak posłusznie za mną poszedł. Wściekła weszłam do biura i czekałam aż zamknie za sobą drzwi. - Rozumiesz wszystko co do Ciebie mówię?! - warknęłam


V: No jasne. - odpowiedział od razu
J: A kurwa, ile razy mówiłam Ci że masz się mną nie przejmować?! Ile razy powtarzałam że masz sie nie martwić?! - spojrzałam wściekle na niego.
V: Yyy.. Sporo. - podrapał sie po karku.
J: Więc jednak nie rozumiesz co się do Ciebie mówi! Mam ci grozić bronią, żebyś zrozumiał?! - wyjęłam jeden pistolet z szuflady w biurku.
V: Nie. - potarł dłonią twarz - Doskonale wiesz że jesteś dla mnie ważna i boje sie o Ciebie. - podszedł do mnie.
J: Viktor jeszcze raz i będę traktować Cie tak jak na początku naszej znajomości! Chcesz tego?! - zapytałam znacząco.
V: Nie, przepraszam. - powiedział cicho i wyszedł z mojego biura. Byłam tak nabuzowana, że już dzisiaj bym nic już nie ugotowała. Zabrałam broń, przebrałam sie z fartucha i wyszłam z lokalu, rzucając Vikowi ostatnie spojrzenie. Szybko na GPS-ie odnalazłam gdzie znajduje sie Rayn i pojechałam tam... Był w swojej nędznej spelunie, weszłam do środka z bronią przed sobą.
K1: Rzuć broń!! - krzyknął jakiś koleś za mną. Odwróciłam sie powoli przekładając pistolet do jednej reki, drugą bardzo powoli sięgnęłam po nóż za plecami. - Powiedziałem coś! - warknął.
J: Nie gorączkuj sie! Zaraz rzucę. - uśmiechałam sie, co na pewno zbiło go z tropu. Już chciał coś powiedzieć, ale rzuciłam w niego nożem. Upadł na podłogę, z ust od razu zaczęła wypływać mu krew. Niech zginie powoli. Poszłam dalej szukać Sokoła, otworzyłam jakieś drzwi i ostrożnie tam weszłam, nikogo nie było, ale słyszałam jakieś rozmowy. Jest tu dużo osób. Nakręciłam tłumik i uszykowałam sobie kolejny magazynek. Jeden może być za mało...
K2: Kim jesteś?! - zauważył mnie następny ktoś. Bez ostrzenia strzeliłam mu prosto w głowę. Chyba było słychać, bo po kolei zaczęli sie zbiegać. Znalazłam sobie dobrą kryjówkę i po kolei rozstrzeliwałam każdego.
R: Wstrzymać ogień!! - usłyszałam głos Rayn'a. Słyszałam też jego kroki, dużo ludzi mu nie zostało. Zauważyłam po drugiej stronie jakąś ściankę, która mnie doskonale ochroni przed pociskami. Policzyłam w myślach do trzech i wybiegłam zza osłony. W biegu wystrzeliłam masę pocisków tak by zabić jak największą ilość osób. Nie tylko moje pociski fruwały w powietrzu i zanim dobiegłam do ściany poczułam jak coś wbija się w moje ciało. Dostałam!! Schowałam się za ścianą i zacisnęłam ranę. To wkurzyło mnie jeszcze bardziej! I myślę że już tylko Sokół został mi został...

...
______________________

Mówiłam że krótkie!! Ale chyba skomentujecie?!
Jakieś 10 komów!!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Naat

10 komentarzy:

  1. Czekam na next! *-* ♡/Zosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki ale super !!! dawaj nexta jak tylko będziesz mogła <3 Jula

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam:***/A

    OdpowiedzUsuń
  4. super i czekam nn /N

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże to jest IDEALNE ♥♥ Nie da się nie skomentować ♥♥ jeszcze w takim momencie urwane... po prostu zabić ♥♥ ale po wyciągnięciu wniosków stwierdziłam że nie bd miał kto prowadzić tego genialnego bloga ♥♥ dlatego też czekam z niecierpliwością na nexta ♥♥

    OdpowiedzUsuń