CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

piątek, 22 maja 2015

61. I want you, but I can't..

Ahoj.. :*
Jeszcze tylko 2 dni i mnie nie ma.. ! Tak jak wam mówiłam i powtórze, rozdziały będą o wiele rzadziej, ale licze na was, że będziecie tu zaglądać :*


Objaśnienie:
R: - reporterka,
J: - ja (Niall)
N: - Nathalie.
K: - kobieta ze snu.

______________________________

*Wciąż oczami Nialla*
 Włączyłem tv by skupić sie na czymkolwiek. Akurat puścili sie wiadomości.
R: Ciało groźnego gangstera, niejakiego Danne'go Sarnes zostało znalezione w starej fabryce, która okazała się miejscem produkcji narkotyków, hazardu i handlem żywym towarem... - powiedziała reporterka. W mojej głowie pojawiła sie myśl, że to Nath. - Policja nie wie kto jest sprawcą, ale myślę że po tak wielu latach ścigania go, jest zadowolona tym faktem. - kobieta się zaśmiała - Danny był seryjnym mordercą i dilerem, wyrządził wiele szkód nie tylko w naszym mieście ale i całym kraju... - nie chciałem już tego słuchać.
N: Ciężko nie było... - usłyszałem jej głos. Szybko znalazła sie koło mnie i spojrzała w moje oczy. Na jej twarzy był delikatny uśmiech. - Tylko coś późno go znaleźli. - stwierdziła. Byłem przerażony tym faktem, ona podchodzi do tego tak lekko.
J: Nie martwisz się, że znajdą na Ciebie dowody? 
N: Nie. Slyszałeś co powiedziała reporterka. Policja jest wdzieczna za jego śmierć... - wzruszyła ramionami.
J: Czemu jesteś taka spokojna?
N: Niall, gdybyś zabił tyle osób co ja, to...
J: Nie kończ... - przerwałem jej - Jak Ci minął dzisiejszy dzień? - zmieniłem temat, nie chciałem rozmawiać o tych gangsterskich sprawach.


N: Spokojnie dzisiaj było w restauracji, ale jutro za to będzie urwanie głowy... - uśmiechnęła sie, uwielbiałem jej uśmiech. Był szczery w momentach kiedy opowiada o restauracji. Patrzeliśmy
sobie prosto w oczy, było tak magicznie. Miałem wrażenie że coś mnie pcha w jej kierunku, nie mogłem sie już powstrzymać. Z prędkością światła zmniejszyłem odległość miedzy nami i wpiłem sie w jej usta. Czułem że jest zaskoczona moim zachowaniem, czekałem tylko na odwzajemnienie mojego pocałunku. Nie doczekałem sie, ale zawzięcie starałem sie sprawić by zaczęła mnie całować. Nic takiego się nie stało, więc odsunąłem sie od niej i spojrzałem ze smutkiem w jej oczy. Nic nie powiedziała, podniosłem sie z miejsca i poszedłem do siebie. Łaziłem w kółko po swojej sypialni, czułem sie koszmarnie. Kocham ją, ale ona chyba nie kocha mnie, albo strasznie mocno broni sie przed tą miłością... 
Byłem już zmęczony, dzisiejszy dzień był pracowity, położyłem sie w swoim łóżku. Nie wiem czy dzisiaj chciałbym pójść do niej i z nią spać. Nie potrafiłbym spojrzeć jej w oczy, czułem sie zawstydzony. Zasypiałem już, kiedy od mojej sypialni otworzyły sie drzwi. Chwile później poczułem jak Nathalie wchodzi pod kołdrę. 
I co ja mam teraz o tym myśleć?! Odtrąca mnie, potrzebując jednocześnie?! Brunetka wtuliła sie w moje ciało. Nie reagowałem zbyt na jej gesty, udawałem że śpię. Nath kolejny raz włożyła rękę pod moją koszulkę i czułem jak spokojnie oddycha.
N: Musisz mnie zrozumieć Niall... - zaczęła cicho - Nie mogę odwzajemniać twoich uczuć czy gestów. Za bardzo chce żebyś był bezpieczny, żebyś mógł żyć... - czyli co?! Czyli zależy jej na mnie, ale wprost tego nie mówi? Zrobiło mi sie lepiej, przekręciłem sie tak, że mogłem 
sie do niej przytulić. Zamknąłem ją w swoich ramionach i odpłynąłem do swojego świata... 
J: Piękny zachód słońca, prawda?! - spojrzałem na ślicznotkę obok siebie. Siedzieliśmy tacy szczęśliwi na kocyku na środku wielkiego ogrodu. W powietrzu była miłość, namiętność i żądza posiadania siebie nawzajem. 
K: Tak, jest bardzo miło... - kobieta wtuliła sie we mnie, objąłem ją ramieniem, przyciągając ją jeszcze bardziej. Kocham ją i widzę że ona też, poza mną świata nie widzi...
J: Musze się Ciebie o coś zapytać. - brunetka po raz pierwszy odwróciła sie przodem do mnie, ale było tak jasno, że nie widziałem jej twarzy. 

K: Słucham..? - ponagliła mnie, stresowałem sie coraz bardziej.
J: Chciałem zapytać, czy... - mój oddech stał sie cięższy - czy wyjdziesz za mnie? - wyjąłem przed nią piękny pierścionek.

K: Niall, on jest cudowny. - zachwyciła sie
J: Zgadzasz się? - spytałem dla pewności.
K: Taak! - krzyknęła z radością i wpiła sie w moje usta.
...
Podniosłem sie do pozycji siedzącej z znacznie przyspieszonym rytmem serca, spojrzałem na drugą część łóżka, które było już puste. W łazience starałem sie przypomnieć sobie kim była ta brunetka ze snu. Nie widziałem jej twarzy, ale jej usta smakowały znajomo. Zszedłem na dół, było cicho i Nathalie jest pewnie w pracy. Nie chce nawet myśleć czy w restauracji czy inaczej pracuje...
Czas leciał mi strasznie szybko odkąd miałem się czym zająć. Jednego dnia widywałem Nathalie, innego nie. Altanka wygląda coraz lepiej i za jakiś czas będę mógł zrobić uroczyste otwarcie... 
Co noc powtarzało sie to samo, Nathalie wolała tulić sie do mojego nagiego torsu i dlatego postanowiłem spać bez koszulki. Czułem jej ciepło na swoim ciele, łączy nas coś czego nawet nie jestem w stanie opisać. Kocham ją i ona w głębi serca też kocha mnie, ale boi sie to okazywać. Chyba mogę to zrozumieć, prawda? Żyje w tak niebezpiecznym świecie, że to przysporzyło by jej więcej kłopotów. W każdej chwili może zginać i to dlatego że sie w niej zakochałem. Nie posłuchałem gdy mnie ostrzegała i teraz jest jeszcze bardziej narażona... 
Mieszkam w pałacu już ponad 4 miesiące. Nathalie co kilka dni wraca strasznie zmęczona, czasami upaprana w krwi, z jakąś raną. A ja mam już tego serdecznie dość. Z chłopakami widuje się rzadko, ale na szczęście mogę do nich dzwonić. Jakoś załatwili mi wszystkie meble do chatki nad jeziorem. Nathalie na szczęście się o niej nie dowiedziała i będzie to niespodzianka... Jest ona ostatnio trochę podminowana, widzę jaka jest wykończona i chciałbym żeby miała w końcu spokój z tymi bandytami... Często w nocy nie mogę zasnąć, moja głowa wypełniona jest pytaniami na które tylko ona może odpowiedzieć. Nie ryzykuje kolejną kłótnią, więc o nic nie pytam... 
Poczułem jak dziewczyny ręka zjeżdża na linie moich spodenek. Serce zabiło mi szybciej jak poczułem że jej palce wślizgują sie pod materiał bokserek. To było dziwne i podniecające. Kolejna sprawa o której nie wiem co mam myśleć... Zdziwiłem sie gdy otworzyłem oczy i ona dalej była w moich ramionach, może dzisiaj zostanie ze mną?!
...
_______________

Co sądzicie?! A jak sie czujecie ze świadomością, że będą rzadko rozdziały?! Ja nic nie poradzę!!
Ale komentujcie, jakieś 11 komów potrzebuje do następnego rozdziału!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!



Naat

11 komentarzy:

  1. Mega ... Jezu ja nie wytrzymam dawaj next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNY!! czekam na next oby jak najszybciej ;***/Zosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko next *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boze cudddnyyy wspaniały <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jak wszystkie inne *.* /A

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny troch smutno ze nie będzie rozdziałów prawie codziennie

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny troch smutno ze nie będzie rozdziałów prawie codziennie

    OdpowiedzUsuń
  8. superaśny !!! dodaj nexta jak najszybciej !!! <3 Jula

    OdpowiedzUsuń