CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

sobota, 25 kwietnia 2015

41. You're here?

Hej :*
Widze że spełniacie warunek!! :D Cieszem się <3
Za 10 dni mam matury, więc będzie mnie tu mniej.. Ale możecie dalej komentować!!! <3
_______________________


J:Przywiozłeś mnie do klubu Stylesa?! - zapytałam zaskoczona widząc gdzie jesteśmy. Chłopak wzruszył ramionami i wysiedliśmy. - Dobra, zapominamy dziś o wszystkim. Dzisiaj pijemy, tańczymy i bawimy sie... - uśmiechnęłam sie zadziornie i weszliśmy do klubu. Od razu uderzył nas zapach alkoholu, papierosów i tańczących ludzi.
V: Co ci zamówić? - uśmiechnął sie, gdy podeszliśmy do baru.
J: Coś mocnego, na rozluźnienie. - odwzajemniłam jego uśmiech i czekałam na zamówiony alkohol. - Kamikadze? Zaszalałeś.. - zaśmiałam sie
V: Dzisiaj bez umiaru! 
- krzyknął i podniósł jeden w czterech kieliszków niebieskiego trunku. Zrobiłam to samo i wypijałam jeden za drugim. Czułam jak mocny płyn rozlewa sie w moim wnętrzu i jak fala gorąca uderza w moją głowę. Ruszyliśmy na parkiet i zaczęliśmy nasz szalony wieczór. Z Vikim bawiłam sie świetnie. On tańczył z jakimiś dziewczynami, a ja z chłopakami i nie tylko. Co chwile z dużym uśmiechem na siebie spoglądaliśmy. - To może teraz razem? - zapytał gdy piliśmy wódkę.

J: Co razem?! - krzyknęłam, biorąc kieliszek do ręki.
V: Zatańczymy razem! - przekrzyknął muzykę. Przechyliliśmy alkohol i poszliśmy na parkiet. Czułam sie świetnie, alkohol spowodował że zapomniałam o złym i bawiłam sie jak kiedyś. Viktor jest świetnym tancerzem, nie pozwalał mi usiąść przez kolejne godziny.
J: Przerwa wariacie! - zaśmiałam sie i poszliśmy usiąść.
V: Już jesteś zmęczona? - zapytał z udawanym zaskoczeniem.
J: Ej! Niemądry jesteś?! - zaśmiałam sie
V: Dobra, to ja lecę tam i idę sie bawić, a Ty odpoczywaj... - wskazał na łazienki i z uśmiechem odszedł. Zamówiłam sobie czerwonego drinka i patrzałam na tłum bawiących sie ludzi.
N: Nie spodziewałem się Ciebie tutaj?!! - usłyszałam koło siebie znajomy głos, więc spojrzałam na niego. Niall uśmiechał się bardzo szeroko, był już równie mocno pijany co reszta obecnych tu ludzi. Skinęłam głową i upiłam łyk swojego trunku.
J: Nie tańczysz? - spojrzałam na Nialla.
N: Na razie nie! - zaśmiałam sie widząc jak stara sie przekrzyczeć dudniącą muzykę. Wypiłam drinka i złapałam go za rękę, splatając nasze palce razem. Pomimo buzującego we mnie alkoholu, czułam te znajome mrowienie. Zawsze tak się dzieje, gdy mnie dotyka!
J: Chodź! - ruszyliśmy na parkiet, przecisnęłam sie z nim na sam środek i zaczęliśmy sie bawić. Co chwile wybuchaliśmy śmiechem, było zabawnie i nie mogłam przestać na niego patrzeć. Wyglądał na szczęśliwego i śmiem podejrzewać że to przeze mnie. Niektóre dziewczyny chciały mi go, w tańcu, odbić, ale ja byłam tą lepszą i nie dał im sie. Został mi wierny.
N: Chodź postawie ci drinka... - teraz On złapał mnie za dłoń i pociągnął w stronę baru. Czułam że dzisiaj nie będę mieć żadnych hamulców. - Proszę! - podał mi kolorowego drinka z wielkim uśmiechem. Po jego oczach widziałam że jest już mocno pijany z resztą tak jak ja. Vik już dawno zniknął mi z oczu, ale nie miałam zamiaru go szukać. Zabawię sie z Horanem. Szybko wypiliśmy po trzy drinki i wróciliśmy na parkiet. Zmysłowe tance, przypadkowe lub całkowicie specjalne dotykanie sie naszych ciał powodowało, że w blondyna oczach pojawiało sie pożądanie.Sama miałam coraz większą ochotę wpić sie w jego usta.
N: Wiesz co... - powiedział mi na ucho tak bym usłyszała.
J: Słucham?! - wykrzyknęłam
N: Przez to słowo, do głowy przyszło mi pewne powiedzenie. - zaśmiał sie, a ja dopiero teraz skojarzyłam co powiedziałam.
J: To odpowiedz mi na to... - uśmiechnęłam sie zadziornie przejeżdżając dłonią po jego mięśniach brzucha.
N: Nie mogę! - krzyknął
J: Dlaczego? - zdziwiłam sie
N: Bo z Tobą sie nie rucha... Z tobą sie kocha... - powiedział do mojego ucha i zaczął składać drobne pocałunki na mojej szyi. Rozpalał mnie.
J: To było słabe, ale... - spojrzał w moje oczy - Kupuje to! - przysunęłam sie do niego i złączyłam nasze wargi. Jego dłonie zjechały na moją pupę i przycisnął mnie bardziej do siebie, czułam jego twardą erekcje. Odwzajemniał pocałunek z wielkim pożądaniem. Po jakimś czasie jednak oderwał sie ode mnie.
N: Chodźmy w cichsze miejsce. - zaproponował i bez czekania na moją odpowiedz ruszyliśmy w stronę schodów. Domyślam sie że tam są jakieś pokoje, nasz pijany krok był tak zabawny że śmialiśmy sie po drodze. Gdy dotarliśmy do drzwi, blondyn już całował moją szyje i dekolt. Wpadliśmy do tego pomieszczenia, leżąc na samym środku pokoju. Wstaliśmy, blindyn zamknął drzwi, przyciskajac mnie do nich.
J: Może na łóżku? - spytałam gdy zaczął odpinać moją sukienkę i zsunął ją ze mnie. Stałam przez nim w samej skąpej bieliźnie i widziałam jak pożera mnie wzrokiem. Podeszłam i zdjęłam z Niego t-shirt, sam pozbył sie swoich spodni.
N: Masz ochotę na szampana? - podszedł do szafki i wyjął musujący trunek, nalał do kieliszka i podał mi go. Czułam jak bąbelki pękają w moich ustach.
J: Chcesz? 
...
________________

I co sądzicie?! Myślicie, że skończy sie..... ?!
Zobaczycie jak spełnicie warunek, i czas podnieść poprzeczkę, 7 komów!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!




Naat

7 komentarzy:

  1. O jeju *-* Ten rozdział jest taki aww *-* Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, bo coś czuję że dojdzie do tego xD Myślę, że przed maturą jeszcze wstawisz jeszcze 1 rozdział *-*
    Kocham kocham kocham ten ff *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!!! Nath i Niall?! Czekam na nexta <3 Jula

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG ! Jnmg dawaj szybko następny ! /N

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko cudowny rozdział ❤ *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. *---* Wooow genialny rozdział ! Mam nadzieję ze to sie wydarzy *o*

    OdpowiedzUsuń