CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

wtorek, 13 października 2015

107. You have girlfriend?

Hejo hej! <3
Jeszcze nie uciekliście ode mnie? Kochani, zbliża sie premiera 'Prefect'! Kto nie moze sie doczekać?! JA!! *-*


Objaśnienie:
J: - ja ( Nathalie),
N: - Niall, 
V: - Vik.

________________

N: Choćby to jak na takie moje gesty reagujesz. Kiedyś mogłem o tym tylko pomarzyć, że oddasz mój pocałunek, a teraz? Spacerujesz ze mną po lesie, jako moja narzeczona... W dodatku masz na sobie moją bluzę, którą, dawno temu, mi zabrałaś... - uśmiechnął się cwaniacko i puścił mi oczko. - A teraz chodź, już blisko... - pociągnął mnie gdzieś. Przeszliśmy przez jakąś górkę, między drzewami i zauważyłam jedną, samotną ławkę między drzewami. To miejsce wyglądało jak z bajki..
J: Nie widziałam tego wcześniej...
 - stwierdziłam gdy już siedzieliśmy.
N: Bo to dzięki mnie widzisz inaczej świat. - zaśmiał się.
J: Skąd wiedziałeś, że to ja ją zabrałam? - spojrzałam w jego oczy.
N: Bo tylko Ty byłaś u mnie. Z resztą jakbym chciał ją odzyskać powiedziałbym Ci o tym. Wiedziałem że ją masz i że ją nosisz. - uśmiechnął się. Złapałam jego dłoń i splotłam z moimi palcami. Kocham go.

J: Już Tobą nie pachnie. - powiedziałam ciszej i przytuliłam się do niego.
N: Zawsze możesz wziąć inną... - uśmiechnął sie i objął mnie ramieniem.
J: Czemu tak zazdrośnie zareagowałeś na Viktora?- zapytałam zaciekawiona
N: Bo jestem kurewsko zazdrosny. - przyznał 
J: O niego nie musisz... On jest dla mnie jak brat.
Przesiedzieliśmy na tej ławeczce do późnego wieczora. Wróciliśmy do domku i od razu położyliśmy się spać. Mimo, że dzień spędziliśmy na leniuchowaniu to byłam zmęczona. 
N: Kocham Cię... - szepnął i otulił mnie swoim ciałem. Zasnęłam w tym jego cieple i zapachu. Też Cię kocham mój blondasku.
    Z samego rana wróciliśmy do Londynu. Od razu zajęłam się porządkowaniem spraw. Nie mogę kolejnego dnia nic nie robić. Bill nie poczeka. Obiecaliśmy też Vikiemu że pojawię się w Midnight Memories.
J: Niall jadę do restauracji. - poinformowałam go.
N: O której wrócisz? - zerwał sie z kanapy.
J: Nie wiem, pewnie wieczorem... Nie czekaj na mnie.  - uśmiechnęłam się i zaczęłam wychodzić.
N: Dobrze wiesz, że będę... I.. - zatrzymał mnie, łapiąc za moją dłoń - Buziak! - bez chwili namysłu złączyłam nasze wargi. Oddał od razu. Mogłabym go całować całymi dniami...
J: Teraz muszę iść. - oderwałam się od Niego.
N: Nie.. - zaprzeczył - Teraz możesz iść... - puścił mi oczko. Z uśmiechem na twarzy wyszłam z pałacu. Z resztą cały dzień taki był, łapałam się na tym, że uśmiecham się co chwile... 
Nim się spostrzegłam było po 3pm.
V: Nathalie? - podszedł do mnie Viktor, kiedy kończyłam swoje ostatnie danie.
J: Hm? - spojrzałam na niego i podałam mu zamówienie.
V: Moment... - zaśmiałam sie, chłopak odszedł z daniami, a ja umyłam ręce i poszłam do biura. Niecałe 15 minut później był w nim i brunet. - Nie musisz tu siedzieć do wieczora... - uśmiechnął się.
J: Wyganiasz mnie szefie? 
V: Może... A tak na poważnie, jutro mam spotkanie z prawnikiem, żeby podpisać akt własności restauracji. Skoro wróciłaś, to mogę to odwołać i...
J: Nawet się, kurwa, nie odważaj! - uderzyłam pięścią w biurko.
V: Oho... Wróciłaś. - powiedział znacząco. 
J: Wróciłam, ale zdania nie zmianiam. Zapomniałeś?! 
V: Ostatnio zmieniasz całą siebie, więc nie wiem... - wziął głęboki oddech - Co tak naprawde myślisz, Nathalie?
J: Prawda jest taka, że restauracja jest twoja od kilku dobrych miesięcy. Moja "śmierć' ... - zrobiłam cudzysłów - ... tylko to przyspieszyła. - przyznaam
V: Aż tak we mnie wierzysz?
J: W kogoś musiałam...
V: Dobrze, w takim razie skoro tu rządze, to mówię Ci że możesz już iśćdo domu... - podniosłam się z mojego fotelu i spojrzałam gniewnie na Niego. - Wiem,  nie powinienem był... - dodał skruszony, zaśmiałam sie, co na pewno zbiło go z tropu. - Nie jesteś zła?
J: Oczywiście że nie, jestem dumna z twojej stanowczości.. Uczysz się! - zaśmiał sie krótko, podeszłam do niego i przytuliłam go. - Ja też za tobą tęskniłam... - szepnęłam, Vik odwzajemnił uścisk.
V: Nie poznaje Cię. To na pewno jesteś TY?
J: Widzisz, wystarczy jedna osoby by zmienić swoje nastawienie do świata. - odparłam i odsunęłam się od niego.
V: Szkoda, że tak późno on się pojawił, ale cieszę się że jesteś szczęśliwa. - zaczęłam wychodzić.
J: A właśnie, znajdz sobie kogoś... - spojrzałam na niego - Bo dostaniesz zaproszenie na mój ślub z osoba towarzyszącą... - chłopak najpierw byl zaskoczony, a później lekko się zarumienił.
V: Bo wiesz... Nie było Cię całkiem długo i jeszcze nic Ci nie powiedziałem... 
J: Stało się coś?
V: Cóż, poznałem kogoś. - wyznał
J: Mój mały Vik ma dziewczynę? Gratulacje... Mam ją sprawdzić? Jak się nazywa? Data urodzenia i...- nakręciłam się
V: Niee! Uspokój się. - zaśmiał się - Ta dziewczyna widzi świat na różowo, nawet nie zdaje sobie stprawy jaki jest czarny... Ale to dobrze, ciesze się z tego...  - byłam z niego dumna. Widziałam jaki jest szczęśliwy. 
J: To jak ma na imię? - zaciekawiłam się.
V: Jannette. - powiedział z rozmarzeniem w oczach, on sie, na serio, zakochał!
J: Chce ją poznać, zorganizuj coś... 
V: A jak ją przestraszysz? - spoważniał
J: No coś Ty, potrafie być całkiem miła... A teraz wracam do Nialla. - uśmiechnęłam się i wyszłam z biura. Nie mogłam uwierzyć, ze Viktor w końcu znalazł miłość. Oby była tą na zawsze! Swoje placy co do niej już mam i na pewno ją sprawdę... Musze mieć pewność że nikomu nie zagraża... 
Wróciłam do pałacu, zamknęłam się w biurze i zajęłam się Mafiozami. Tyle czasu mieli na knucie, musi coś być... Na poczcie Billa nie ma nic specjalnego, na innych kontach też nie. Włączyłam swoją pocztę i mam wiele maili
SMS od Nialla *-*
do restauracji: to jakieś promocje, to jakieś zaproszenia. 
Siedziałam w biurze i odpisywałam na te maile. Dużo tego wszystkiego. W pewnym momencie dostałam jedną wiadomość, zaraz kolejną i jeszcze jedną. Zaciekawiona ilością sms, spojrzałam na wyświetlacz, to od Nialla. Uśmiechnęłam sie mimowolnie, bo siedzi na dole. Nie wiedział, że wróciłam. Czytając treść wychodziłam z pomieszczenia. To co napisał, jest piękne! Najwspanialsza wiadomość jaką kiedykolwiek dostałam! Odnalazłam go szybko, siedział w salonie i odkładał właśnie komórkę. Stanęłam za nim i pochyliłam się w jego stronę. 
J: Mam ochotę na wspólną kąpiel... - szepnęłam mu do ucha, aż sie wzdrygnął.
N: Kurwa mać! - złapał się za serce - Ty to lubisz mnie straszyć... - zaśmiałam się i poczułam jak ciągnie mnie na siebie. - A może...? - usadził mnie na swoich kolanach - Masz ochotę na coś innego? - zwilżył, bardzo powoli, językiem swoje wargi. Aż sama zapragnęłam to zrobić. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach, ścisnął je, wbijając delikatnie palce w moje ciało. Wiedział że to lubię...
J: Zgadzam się na wszystko. - położyłam ręce na jego barkach, a chwile później składał czułe
 

http://img1.stylowi.pl//images/items/o/201404/stylowi_pl_humor_21026603.gifpocałunki na moim ciele. Przez te drobne czułości dostawałam gęsiej skórki. Blondyn wziął mnie na ręce i skierował się na górę. Owinęłam nogi wokół niego i powoli odpinałam jego koszulę. W sypialni, Horan szybko pozbył się moich spodni i zabierał się za odpinanie moich guzików. Znów wziął mnie na ręce, podszedł do łóżka, a ja w tym czasie zdjęłam niepotrzebną garderobę z siebie. Trzymał mnie tak mocno przy sobie, tak pewnie. Zupełnie jakbym nic nie ważyła... Ułożył mnie ostrożnie na pościeli i pieścił moje ciało. Wszystko sprawiało że chciałam go więcej i więcej. Przejęłam inicjatywę i odwróciłam nas tak, że byłam na nim. Całowałam jego tors, szyję, kości policzkowe, usta... 
...
________________
Taka prawie +18 scena :P Wybaczcie mi, moją nieobecność, ale wy też nie spełniacie moich warunków.. :/ :(
Mam nadzieje, że teraz będzie chociaż z 12 komów.. !!!!! Ja staram się jak mogę wam coś dodawać, a tu nic.. :/ Dziękuje! Szczególnie tym co komentują!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!




Naat

13 komentarzy:

  1. Omg *-* Jannette będzie <3 Jak ekstra! nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów!! Mam nadzieje, że będzie szybko ;* Opowiadanie jest genialne! Uwielbiam je czytać! Dziękuję za tą Jannette <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :* czekam na next ♥ ~Asia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham <3 niech ona wkońcu mu powie że go kocha *,* jestem bardzo ciekawa jego reakcji xdd

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko, ja tak kocham to opowiadanie <333333 <333 <33333 <3333 Dziękuje, że tak wspaniale piszesz i poświęcasz dla nas czas :* Uwielbiam <3333 <333 Oni są tacy słodcy w tej historii aww.. :3 Życze im jak najlepiej ;) ale mam wrażenie, że niedługo może sie wydarzyć coś złego :/ jakoś długo już jest zbyt pięknie i spokojnie :P No nic, kocham i nie moge sie doczekać next'a! :D Dodawaj szybko :* <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekstra!
    Zapraszam do mnie
    http://one-direction-julia-love.blogspot.com/?m=1


    http://moja-mroczna-pasja.blogspot.com/?m=1


    OdpowiedzUsuń
  6. Scena +18 - zajebista. Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim momencie?! :O xD świetneee :* :) /Weraa.xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ekstra genialny rozdział!!! Czekam na nexta ❤Jula

    OdpowiedzUsuń
  9. Boziuuuu !�� cudnee. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  10. I te słodkie sms <3 to takie urocze.Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział :)) będzis happy end ?

    OdpowiedzUsuń